W Garwolinie nie ma ani jednej placówki, która oferowałaby terapię hiperbaryczną na koszt Narodowego Funduszu Zdrowia. To nie błąd, nie przestój — to systemowa luka. Dla mieszkańców miasta, którzy potrzebują tego leczenia — np. po zatruciach tlenkiem węgla, z wrzodami niegojących ran czy skutkami udaru — jedyna opcja to podróż do Warszawy, gdzie kolejki sięgają grudnia. Najbliższy termin wizyty na ulicy Wołoska 137 w stolicy to 15 grudnia 2025, a dane NFZ z 14 listopada 2025 potwierdzają: czekanie trwa ponad miesiąc. I to przy tym, że w tym samym regionie — w dzielnicy Praga-Południe — jedna z placówek na ulicy Szaserów 128 mogła przyjąć pacjenta już 14 listopada. Jak to możliwe? Pytanie bez odpowiedzi.
Brak lokalnej infrastruktury — i brak wyjaśnień
Garwolin, miasto o około 50 tys. mieszkańców, leży zaledwie 50 km od Warszawy. To nie daleko. Ale dla pacjenta z niedołężną raną, który potrzebuje codziennych sesji w komorze hiperbarycznej, ta odległość to nie tylko kilka godzin jazdy. To koszty paliwa, utrata dni pracy, stres, opieka nad dziećmi, brak transportu. A najgorsze? Terapia hiperbaryczna nie jest luksusem. To leczenie ratujące życie — stosowane w przypadku zatrucia tlenkiem węgla, gangreny, osteomyelitis, a także w rekonwalescencji po operacjach i urazach. W mieście nie ma ani jednej placówki, która mogłaby wykonać to świadczenie na NFZ. To nie wynika z braku zainteresowania — w sąsiednich województwach takie centra istnieją. W Mazowieckim? Tylko w stolicy. I to z ogromnymi opóźnieniami.Kolejki w Warszawie: od natychmiastowego przyjęcia do miesiąca oczekiwania
Tutaj zaczyna się prawdziwa niespójność. Zgodnie z danymi z Narodowy Fundusz Zdrowia z 13 listopada 2025 roku, placówka przy ulicy Szaserów 128 w Warszawie Praga-Południe miała najbliższy termin 14 listopada. To znaczy — w zasadzie bez oczekiwania. Ale dwa dni później, w danych z 14 listopada, ta sama placówka nie była już wymieniana jako dostępna. Zamiast niej — Wołoska 137 w Warszawie, z terminem na 15 grudnia. Jak to się stało? Czy pacjenci zaczęli się zgłaszać masowo? Czy jedna z komór została wyłączona z powodu awarii? Nikt nie mówi. A potem pojawia się i.pl. W artykule z 13 listopada, poświęconym kolejkom w całym województwie mazowieckim, czytamy: „specjaliści przyjmują od ręki”. Bez kolejki. Bez oczekiwania. Wszędzie. W tym samym regionie, w tym samym czasie. Jak to możliwe? Czy NFZ ma dwa różne systemy? Czy dane z jednej placówki są aktualizowane, a z innej — nie? Czy to błąd w przetwarzaniu danych, czy celowe zniekształcenie? Brak wyjaśnień. Brak komentarzy od NFZ. Brak kontaktu z kierownikami placówek. Wszystko — tylko cyfry i daty.System generuje dane, ale nie odpowiada na pytania
Wszystkie artykuły — od naszemiasto.pl po gp24.pl — są identyczne w strukturze. Te same frazy: „NFZ posiada najnowsze dane z dnia…”, „najbliższy termin możliwej wizyty…”. To nie reportaż. To automatyczne wydobywanie danych z bazy NFZ, z powtarzalnym szablonem. Każdy dzień nowa data. Każdy dzień nowa kolejka. A nikt nie pyta: dlaczego w jednym mieście nie ma żadnej placówki, a w drugim — są dwie z rozbieżnymi terminami? Dlaczego jedna z nich zniknęła z listy? Dlaczego w jednym artykule jest „od ręki”, a w drugim „grudzień”? To nie jest błąd techniczny. To jest systemowy brak przejrzystości.Co to znaczy dla mieszkańców Garwolina?
Dla 50-tysięcznego miasta to nie jest tylko problem medyczny. To problem społeczny. Kto może pozwolić sobie na codzienną podróż do Warszawy? Osoba starsza? Pacjent z problemami ruchowymi? Rodzic z dzieckiem? Pracownik z niskim zarobkiem? Wszyscy są w tym samym kłopotzie. A jeśli leczenie nie zostanie rozpoczęte w czasie — stan pacjenta się pogarsza. Wrzody się rozszerzają. Zatrucia mogą spowodować trwałe uszkodzenia mózgu. Wiele osób nie wie, że terapia hiperbaryczna jest dostępna na NFZ — bo nie ma tego w swoim mieście. A jak już się dowie, to musi walczyć z kolejką, która się zmienia jak pogoda.Co dalej? Kto odpowiada?
NFZ ma stronę, na której można sprawdzić dostępność terapii hiperbarycznej dla każdego miasta w Polsce. To dobry krok. Ale nie wystarczy. Trzeba zadać pytania: dlaczego Garwolin nie ma placówki? Czy istnieje plan rozszerzenia sieci? Czy są środki na budowę nowej komory? Kto decyduje o lokalizacji takich ośrodków? Czy to kwestia kosztów, czy braku kwalifikowanego personelu? Czy wojewoda mazowiecki, który ma odpowiedzialność za zdrowie w regionie, wie o tym, że jego mieszkańcy muszą jeździć do Warszawy, by dostać leczenie, które jest finansowane przez ich podatki?W międzyczasie — pacjenci czekają. A dane się aktualizują. Jutro może być inny termin. Albo brak terminu wcale. Ale to już nie będzie nowość. To będzie codzienność.
Frequently Asked Questions
Dlaczego w Garwolinie nie ma terapii hiperbarycznej na NFZ?
Brak placówki w Garwolinie nie wynika z braku potrzeby, lecz z decyzji administracyjnych NFZ i województwa mazowieckiego. Ośrodki hiperbaryczne wymagają dużej inwestycji — komory, specjalistyczny personel, certyfikaty — i często są lokowane w większych miastach z większą gęstością populacji. Garwolin, mimo że to jedno z większych miast w regionie, nie został wybrany jako centrum. Brak jest jasnego kryterium, dlaczego niektóre miasta otrzymują takie świadczenia, a inne nie.
Czy prawda, że w Mazowieckim terapia hiperbaryczna jest dostępna od ręki?
To stwierdzenie z i.pl z 13 listopada 2025 roku kontrastuje z danymi z NFZ, które pokazują kolejki do grudnia. Możliwe, że w niektórych mniejszych ośrodkach w regionie (np. w powiatach) są wolne terminy, ale w głównych placówkach w Warszawie czekanie trwa tygodnie. Różnice mogą wynikać z nieaktualizowanych danych, błędnego przetwarzania lub różnic w typach pacjentów — niektóre placówki przyjmują tylko wskazania pilne, inne — wszystkie. Brak centralnej weryfikacji sprawia, że dane są niepewne.
Jak długo trwa średnio czekanie na terapię hiperbaryczną w Mazowieckim?
W zależności od placówki, czekanie trwa od kilku dni do ponad miesiąca. W Warszawie Praga-Południe terminy zmieniały się od 10 do 14 listopada, ale w Wołoska 137 — od 15 grudnia. To oznacza, że średnio pacjent musi czekać 3–5 tygodni. W innych województwach, np. w małopolskim, czas oczekiwania wynosi 2–3 tygodnie. W Mazowieckim — mimo większej liczby placówek — czekanie jest najdłuższe, co sugeruje, że zapotrzebowanie przewyższa zdolności.
Czy mogę złożyć wniosek o otwarcie placówki w Garwolinie?
Tak, ale proces jest skomplikowany. Wniosek można złożyć do Wojewódzkiego Ośrodka Zdrowia w Warszawie, ale musi być poparty danymi medycznymi — np. liczbą pacjentów z wskazaniami w regionie, analizą kosztów, potencjalnymi partnerami (np. szpitalami). Bez wsparcia lokalnych polityków i mediów, takie wnioski często zanikają. W 2023 roku podobny wniosek z Płocka został odrzucony z powodu „niskiego zapotrzebowania” — mimo że wtedy kolejka w Warszawie trwała 4 tygodnie.
Czy istnieją alternatywy, jeśli nie mogę czekać na NFZ?
Tak — istnieją placówki prywatne, które oferują terapię hiperbaryczną, ale koszt jednej sesji to 250–400 zł. Pełny cykl leczenia (10–20 sesji) może kosztować nawet 8 tys. zł. Niektóre fundacje i stowarzyszenia pomagają pacjentom z niskimi dochodami, ale są to wyjątki. W praktyce — jeśli nie masz pieniędzy ani czasu na kolejki — leczenie jest niemożliwe. A to oznacza, że dostęp do terapii zależy nie od potrzeby medycznej, ale od sytuacji finansowej i geograficznej.
Kiedy pojawią się nowe dane o kolejkach?
NFZ aktualizuje dane codziennie — zwykle o godzinie 14:00. Nowe informacje pojawiają się na stronie nfz.net.pl i w artykułach typu naszemiasto.pl o godzinie 15:00–16:00. Warto sprawdzać je regularnie, bo terminy mogą się nagle przesunąć. Wczoraj 15 grudnia — dziś może być 10 grudnia. Albo brak terminu. To nie jest system stabilny — to system, który się zmienia, ale nie mówi dlaczego.